Zabierz muzykę ze sobą.

Dziś krótka opowiastka skierowana do miłośników zabierania muzyki ze sobą wszędzie.
Choć i ci z Was, którzy szukają dobrego dźwięku z komputera, laptopa i innych tego typu urządzeń powinni poświęcić 2 minuty na zapoznanie się z opisywanym produktem. A jest nim najnowszy model przenośnego głośnika multimedialnego firmy Rebeltec, Soundbox 480.
O sprzęcie tego typu pisałem już kilkukrotnie, ponieważ zadaniem moim jest, z większą lub mniejszą przyjemnością posłuchanie takich „zabawek” i opowiedzenie Wam czego się po nich spodziewać, nim za naszym pośrednictwem trafią w Wasze ręce. Cóż więc powiedzieć mogę o Soundbox 480 ? Wygląda na to, że producenci takich boom-boksów zrozumieli, iż sam futurystyczny wygląd to nie wszystko i to co chyba najważniejsze, to jakość dźwięku. Testowany Rebeltec gra zaskakująco poprawnie. Dźwięk jest dobrze zbalansowany. Bez męczącego dudnienia w niskich częstotliwościach, jednocześnie z ładnym, miękkim basem. Ten efekt osiągnięto z pewnością dzięki zastosowaniu na reszcie dwóch głośników średnio-nisko tonowych zamiast wolnej membrany, najczęściej tylko udającej głośnik. Oczywiście, rozwiązanie z wolną membraną nie jest bez sensu, ale nie w przypadku głośnika o średnicy 11 cm. Tak więc mamy dwa głośniki odpowiadające za bas i średnie tony. Soundbox 480 wyposażono również w dwa głośniki wysokotonowe o średnicy 35mm. Miłośnicy disco mogą więc usłyszeć ulubiony syk. Moc. Hmmmm… Producent chwali się mocą RMS 50W . Polemizowałbym tu nieco. Na moje wprawne ucho, to co możemy usłyszeć zamyka się w przedziale…max 15W. Ale to naprawdę sporo.

Ponieważ ta moc pozwala komfortowo słuchać muzyki w pomieszczeniu 20m kw. Nawet maksymalne ustawienie potencjometru głośności nie powoduje charczenia z głośnika. Jest dobrze. Co do źródeł dźwięku dostępnych w modelu Soundbox 480 mamy do dyspozycji odtwarzanie z karty microSD, pendrive’a USB, radia FM, złącza AUX  lub urządzenia zewnętrznego poprzez blutooth. Pierwszą ciekawostką jest tryb TWS, w którym posiadając dwa takie głośniki możemy sparować je ze sobą poprzez blutooth i uzyskać bardzo przyzwoity odsłuch stereo bez konieczności łączenia kolumn zbędnymi kablami. Lecz jeszcze bardziej zaskoczyła mnie możliwość odtwarzania nie tylko plików w formacie MP3, lecz także w bezstratnych formatach typu FLAC lub APE. To spory postęp w porównaniu z poprzednimi modelami tej, ale i innych firm.  A jeśli lubicie zabawę w karaoke, Rebeltec zainstalował w 480-tce złącze mikrofonowe typu Jack. Więc nic nie stoi na przeszkodzie. Efekt pogłosowy też jest. Urządzenie zaprojektowano jako mobilne, więc jest zasilane z wbudowanego akumulatora, pozwalającego na odsłuch od 8 do 12 godzin, w zależności od głośności odtwarzania. Natomiast ładowanie odbywa się w ciągu 3-4 godzin.
Podsumowując – warto. Bo mobilne, bo ładnie gra, bo niebrzydko wygląda, bo lekkie i jeszcze na dodatek świeci. Spokojnie, tylko gdy chcemy.